środa, 30 marca 2011

Z laptopem do szkoły.....?

      Niedawno ukazał się projekt rządu dotyczący obdarowania uczniów pierwszej klasy szkoły podstawowej przenośnymi komputerami. Pomysł jest o kilka kroków przed wejściem w życie przed nowym rokiem szkolnym, a budzi w społeczeństwie polskim dużo kontrowersji. Dla wiejskich szkół pomysł ten wydaje się atrakcyjnym, ale czy naprawdę jest rzeczą niezbędną, bez której "nowoczesna szkoła" nie potrafiłaby funkcjonować? Czy ich zakup wynagrodzi uczniom chwiejące się ławki, krzesła i nieszczelne okna?
      Co z tego, że rząd postawił na hojność, jeżeli są w Polsce miejscowości, gdzie budynki szkolne przypominają wręcz wojenne rudery, w których dyrekcje wykorzystują szatnie na rozbudowę sal lekcyjnych.
      Skoro władze naszego państwa mają tak ogromne zaplecze finansowe, może powinny pomyśleć o dofinansowaniu np. stołówek szkolnych, w walce z problemem niedożywienia dzieci w polskich  szkołach. W polskim szkolnictwie mamy do czynienia z masą różnych problemów, do których rozwiązania potrzebne są oczywiście środki finansowe. Mowa jest nie tylko o niedożywionych uczniach, ale o nieprawidłowych warunkach do prowadzenia zajęć. Niekiedy brakuje pomocy dydaktycznych albo są po prostu już stare i nie nadają się do użytku, ławki i krzesła- najczęściej używane przez uczniów elementy szkoły- należałoby wymienić na bardziej pasujące do postawy młodego człowieka.
      Istnieje wiele potrzeb, których zrealizowanie podwyższyłoby standard polskich szkół, tylko warto byłoby zastanowić się, które są najważniejsze i jak spożytkować dostępne fundusze na wprowadzenie koniecznych zmian. Zamiast przyzwyczajać dzieci od początku ich edukacji do pisania tylko na klawiaturze, a nie za pomocą własnej ręki i długopisu, państwo powinno zapewnić im godziwe warunki do nauki i tym samym - prawidłowego rozwoju.

S.M.K.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz